Najnowsze wpisy


kwi 15 2008 Po wypadku
Komentarze: 0

Wspomniany przeze mnie wypadek zdarzył się na ulicy. Wracałem z pracy i zostałem potrącony przez kierowcę na przejściu dla pieszych. Miałem złamaną nogę w kolanie. Przez dwa miesiące nosiłem gips, a przez 6 miesięcy maiłem zwolnienie lekarskie z pracy.

Po czterech miesiącach, gdy czułem się już nieco lepiej zacząłem myśleć o odszkodowaniu.

Ponieważ sprawca spowodował obrażenia ciała na okres powyżej 7 dni w sprawie toczyło się też postępowanie karne. Do momentu zakończenia tej sprawy nie mogłem wystąpić z roszczeniem do ubezpieczalni. Pierwszy raz znalazłem się w takiej sytuacji i nie maiłem pojęcia do kogo mam się zwrócić o pomoc. Sprawa była dość oczywista, a wina sprawcy jednoznaczna więc myślałem, że wszystko pójdzie szybko i sprawnie.

Niestety zaraz po zgłoszeniu roszczenia spotkało mnie już wiele trudności i barier formalnych. Nie miałem pojęcia, że TU wymagają tak szczegółowej dokumentacji powypadkowej. Musiałem zebrać wszystkie dokumenty na temat historii mojej choroby i rehabilitacji. Niestety nie byłem świadomy tego, że muszę mieć wszystkie rachunki, aby bezspornie udowodnić poniesione koszty.

Po 3 miesiącach ubezpieczalnia przysłała mi propozycję odszkodowania. Delikatnie mówiąc suma nie była satysfakcjonująca. Szukałem porad wśród znajomych i w internecie. Dużo informacji znalazłem na jednym forum. Przeczytałem kilka wypowiedzi ludzi, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji i poradzili mi bym złożył odwołanie. Na portalu znalazłem wiele informacji o tym jak wyglądają zwykle podobne sprawy.

Zrobiłem kilka dodatkowych badań w przychodni ortopedycznej, które pomogły mi lepiej udowodnić moją szkodę. Ubezpieczalnia ponownie zarządziła komisję lekarską, która przyznała mi wyższy % uszczerbku niż poprzednia. Po ponownym rozparzeniu mojej sprawy ubezpieczalnia przyznała mi już znacznie wyższe odszkodowanie.Dodatkowo otrzymałem też zwrot utraconych dochodów (wcześniej nawet nie wiedziałem, że można się o niego ubiegać)

Zanim cała sprawa się zakończyła, a na moje konto wpłynęło odszkodowanie musiałem złożyć wiele pism i podań. Nawet w sprawie tak oczywistej TU starało się zaniżyć moje odszkodowania, a gdyby nie pomoc innych osób ja z pewnością przyjął bym krzywdzącą dla mnie propozycję. Dlatego też radze poszkodowanym w podobnych wypadkach, by szukali jak najwięcej informacji na temat dochodzenia odszkodowań i nie przyjmowali tak łatwo sum początkowo oferowanych przez ubezpieczalnie.

miro456 : :
mar 23 2008 Pierwsze kroki
Komentarze: 2

WItam

Mam na Imię Robert i jakiś czas temu miałem watpliwą przyjemność przekonać się na własne oczy jak wygląda procedura dochodzenia odszkodowania od Towarzystwa Ubezpieczeniowego nazwy nie podam może później.

Także zapraszam do częstych odwiedzin będą się tu pojawiać co jakiś czas nowa notki na ten temat.